poniedziałek, 18 maja 2009

Wileńszczyzna zagłosowała na Polaka

Dalia Grybauskaite, zwyciężyła we wczorajszych wyborach prezydenckich na Litwie z dużą przewagą, zdobywając 69 proc. głosów. Wygrała także w 60 okręgach wyborczych, a jedynie w czterech - inni kandydaci. W dwóch z nich, obejmujących rejony solecznicki i wileński bezapelacyjnie zwyciężył Waldemar Tomaszewski.

darmowy hosting obrazków

Dość wysoka aktywność wyborców w niedzielnym głosowaniu na Litwie (frekwencja wyniosła około 52 proc.) sprawiła, iż wybory prezydenckie rozstrzygnięto już w I turze. Wybory wygrała, od początku plasująca się na czele siódemki kandydatów, powszechnie wspierana przez rządzącą koalicję i media b. komisarz unijna Dalia Grybauskaite.

Startujący w niedzielnych wyborach prezydenckich Waldemar Tomaszewski, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, zajął wśród siedmiu kandydatów czwarte miejsce, uzyskując poparcie 4,75 proc. głosujących. A zarazem wyprzedzając kandydatki partii chłopskiej i partii pracy oraz kandydata niezależnego. W Wilnie Tomaszewski był drugi (9,69 proc. głosów), wyprzedzając kandydata z drugim wynikiem wyborczym na Litwie, lidera socjaldemokratów Algirdasa Butkevičiusa, który zdobył w stolicy zaledwie 8,77 proc. poparcia. W tradycyjnie polskich rejonach, Tomaszewski otrzymał przeszło połowę wszystkich głosów.

Wileńszczyzna również aktywnie uczestniczyła w tych wyborach. Ogólna frekwencja wyniosła prawie 52 proc., natomiast w rejonie wileńskim - 55,42 proc., a w solecznickim - 56,57 proc.

Sama walka to już zwycięstwo

Waldemar Tomaszewski, był pierwszym polskim kandydatem ubiegającym się o mandat szefa państwa litewskiego. Wśród wszystkich kandydatów wydał na kampanię wyborczą najmniej środków finansowych, jedynie ok. 10 tys. euro. I jak podkreśla, uważa swój wynik w wyborach za sukces wszystkich litewskich Polaków.

Głosowali na niego, nie tylko jednak Rodacy, ale również przedstawiciele innych mniejszości narodowych - Rosjan czy Białorusinów. Tomaszewski liczył także na poparcie Litwinów zrażonych do obecnego establishmentu (który najwyraźniej stracił na swojej popularności z uwagi na bardzo dotkliwy przebieg kryzysu na Litwie).

Polacy w wyborach prezydenckich już zwyciężyli. Naszym zwycięstwem jest fakt, że stanęliśmy do walki o najwyższy urząd w państwie. Kolejnym zwycięstwem jest to, że zebraliśmy najwięcej podpisów osób popierających naszego kandydata (37 tys.). W ocenie nie tylko Polaków, ale też wielu Litwinów w debatach przedwyborczych wypadliśmy dobrze. I na pewno w pierwszej turze wyborów uzyskamy więcej głosów, niż wskazywały sondaże przedwyborcze – mówił w niedzielę Tomaszewski, któremu sondaże dawały, co najwyżej 2 proc. głosów.

Waldemar Tomaszewski w debatach przedwyborczych wypadał nawet w ocenie litewskich obserwatorów i komentatorów naprawdę dobrze. Mówiło się, że można z nim się zgadzać, albo nie, ale jego wypowiedzi są uzasadnione. Miał swój program, który nie ograniczał się wyłącznie do tematu polskiej mniejszości narodowej.

Pierwsze komentarze

Z pewnym zaskoczeniem odnotowali ten sukces wiodący politolodzy litewscy - twierdząc, iż polski kandydat osiągnął zamierzony cel startując do walki, a mianowicie: mocne zaakcentowanie obecności Polaków w życiu politycznym Litwy.

To, co stanowi niespodziankę dla politologów, według Czesławy Paczkowskiej, polskiej dziennikarki mieszkającej w Wilnie „nie jest czymś nadzwyczajnym dla społeczności polskiej na Litwie”. W swoim tekście, jaki ukazał się na portalu internetowym AWPL napisała min.:

„Po każdych kolejnych wyborach AWPL polepsza swoje wyniki, i to nie tylko w rejonach zwarcie zamieszkałych przez Polaków. I tym razem na lidera partii w rejonie solecznickim, zamieszkałym w 79 proc. przez ludność polską, głosowało 67 proc. wyborców, a w rejonie wileńskim, gdzie Polacy stanowią około 58 proc. ludności - 50 proc. W stolicy kraju Wilnie, liczącym około 18 proc. Polaków, Waldemar Tomaszewski zajął zaszczytne II miejsce uzyskując blisko 10 proc. poparcia, a w kilku dzielnicach miejskich nawet pierwsze miejsce. Znaczną liczbę głosów na kandydata AWPL oddano także w rejonach: trockim, święciańskim i szyrwinckim. Polska partia znacznie polepszyła swoje wyniki, osiągnięte podczas ostatnich wyborów parlamentarnych.

Tak więc opinie pesymistów i krytyków powziętej decyzji o startowaniu Polaka w wyborach prezydenckich nie miały podstaw – z pewnością ten krok należycie posłuży dalszej konsolidacji społeczności polskiej na Litwie. Po raz kolejny nie sprawdziły się też prognozy, propagowane w rozmaitych sondażach, gdzie Waldemarowi Tomaszewskiemu dawano ledwie ułamki procenta bądź pomijano jego kandydaturę w ogóle. Kampania wyborcza, od samego początku pracująca na zwycięstwo jednej z kandydatek, nie osiągnęła skutku w mocnym jednością środowisku polskim, które miało swego kandydata i oddało na niego ponad 65 tysięcy głosów”.

Dla porównania, w ostatnich wyborach parlamentarnych na AWPL oddano 59 tys. głosów i tylko minimalnie polskiej liście zabrakło do przekroczenia 5 proc. progu (na Litwie inaczej niż w większości krajów - w tym Polsce, listy mniejszości także poddawane są weryfikacji progu wyborczego). Wszystko zatem wskazuje, że ta mobilizacja polskiego elektoratu to także dobry prognostyk, przed zbliżającymi się wyborami (7 czerwca br.) do Europarlamentu na Litwie. Listę AWPL, także w tych wyborach, będzie otwierał Waldemar Tomaszewski.

Mariusz A. Roman

(Fot. Mariusz Roman)

4 komentarze:

  1. Nieśmiertelna sentencja Marszałka nadal aktualna: "Polska jest jak obwarzanek - wszystko co najlepsze jest na obrzeżach".

    Oczywiście teraz to obowiązuje jedynie w stosunku do wschodnich obrzeży.

    Pozdrawiam

    Godziemba

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego?

    Patriotyzmu polskiego możemy uczyć się zarówno na Wileńszczyźnie, Łużycach jak i Zaolziu. Wszędzie znajdziemy tam ludzi hardych, wytrzymałych na ból i upokorzenia, zahartowanych w trwaniu i obronie przed obcą dominacją. Całym swoim życiem dają świadectwo swojego przywiązania do umiłowanej Ojczyzny.

    A my jakże często nie potrafimy docenić daru - jakim jest przyjście na świat i życie w granicach Rzeczpospolitej.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem dumny z Polaków z Litwy. Czwarte miejsce :)

    Pozdrawiam ich (kto wie może to czytają).

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze... coś zrobiłem nie tak... i chyba przez pomyłkę skasowałem Wasze komentarze. Było ich cztery - nowe, a znalazł się na stronie jedynie jeden. Nie mogę ich teraz w żaden sposób odszukać, może ktoś wie - jak to zrobić?

    Zmieniłem ustawienia i w tej chwili komentarze nie wymagają moderacji. Szkoda, że nawet nie przeczytałem tych, które omyłkowo wykasowałem. Zachęcam do ich powtórzenia i zamieszczania nowych. Pozdrawiam i przepraszam.

    OdpowiedzUsuń