środa, 28 października 2009

Płock: Order dla śp. Dariusza Stolarskiego

W Płocku została 24 października odsłonięta i poświęcona tablica upamiętniająca śp. Dariusza Stolarskiego, niezłomnego działacza opozycji niepodległościowej, który zginął w niewyjaśnionych okolicznościach w 1993 roku. Jednocześnie Dariusz Stolarski, działacz Federacji Młodzieży Walczącej, Polskiej Partii Niepodległościowej i KPN, został w 16. rocznicę śmierci odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, nadanym przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce.

darmowy hosting obrazków
Tablicę przy Starym Rynku 27, gdzie mieszkał Dariusz Stolarski, w sobotę odsłonili jego rodzice. Aktu poświęcenia dokonał ks. Wiesław Gutowski, proboszcz parafii, na terenie której została umiejscowiona tablica. Wydarzenie to poprzedziło złożenie kwiatów na grobie Stolarskiego, na cmentarzu komunalnym przy ul. Bielskiej w Płocku.
Następnie w płockim kościele p.w. św. Stanisława Kostki odprawiona została Msza św. w intencji Dariusza Stolarskiego. Przewodniczył jej proboszcz parafii ks. Walerian Jastrzębiec-Święcicki SDB, dawny wychowawca i przewodnik duchowy Darka oraz całej płockiej młodzieży związanej z FMW. W swojej homilii dziękował Bogu za młodych ludzi, którzy walczyli w tamtych, mrocznych czasach stanu wojennego.
,,- Ci młodzi ludzie odważyli się wtedy stanowczo powiedzieć „nie” totalitaryzmowi. Byli wierni swoim ideałom i wartościom. Zawsze stali po stronie prawdy, gotowi zrobić wszystko, aby Ojczyzna była wolna. To byli ludzie bardzo odważni. Potrzebowali sił duchowych, a te znajdowali w Kościele i w modlitwie" - podkreślał ks. Jastrzębiec-Święcicki.
W opinii księdza proboszcza ze „Stanisławówki”, rówieśnicy Dariusza Stolarskiego byli ,,Kolumbami lat 80", ideowcami, którzy nie bali się przykrych konsekwencji swojej działalności niepodległościowej, np.: aresztowań, więzienia, utraty pracy czy wyrzucenia ze szkoły, zawsze ,,trwali na pierwszej linii działań", byli bezkompromisowi i ,,szli wyznaczoną przez siebie drogą".

darmowy hosting obrazków
Podczas tej mszy świętej, Zofia Romaszewska - osoba związana z Płockiem w najtrudniejszych czasach stanu wojennego i reprezentująca kapitułę Orderu Odrodzenia Polski wręczyła Krzyż Oficerski Rodzicom Dariusza Stolarskiego. Następnie, na terenie parafii otwarto wystawę pt. ,,Darek Stolarski i Federacja Młodzieży Walczącej w Płocku i Kutnie".
W czasie tych uroczystości, w których wzięło udział ok. 200 osób, w tym przedstawiciele władz państwowych i samorządowych - Darka wspominało wielu Jego przyjaciół i współtowarzyszy w prowadzonej przez Niego walce.
Jacek Pawłowicz, obecnie historyk Instytutu Pamięci Narodowej, wspominając Stolarskiego i przyjaźń z nim z okresu podziemnej działalności w ostatnich latach PRL, podkreślił, iż był on człowiekiem niezwykle skromnym i uczciwym, który mimo różnic w wielu sprawach, potrafił zawsze łączyć ludzi.
"- Byliśmy razem na demonstracjach i w drukarni. Byliśmy przyjaciółmi. Według mnie Dariusz Stolarski został zamordowany, bo chciał żyć w wolnej i uczciwej Polsce" – mówił m.in. Pawłowicz. Ocenił, iż istnieje duże prawdopodobieństwo, że jego śmierć mogła mieć związek z aferą paliwową i dokumentami, na które w tej sprawie natrafił.
Krzysztof Michalski, obecnie dziennikarz Polskiego Radia, także przyjaciel Dariusza Stolarskiego, powiedział m.in. dla PAP, iż grupa dawnych działaczy FMW wystąpiła do ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego (także dawny działacz FMW) o wznowienie śledztwa w sprawie niewyjaśnionej dotąd śmierci Stolarskiego.
"-To jest prośba środowiskowa do ministra Kwiatkowskiego, który powołuje się na swój rodowód z FWM, o to żeby zweryfikował dotychczasowe ustalenia i w razie możliwości podjął decyzję o wznowieniu postępowania na etapie śledztwa w sprawie przyczyn śmierci Darka i sprawców tego morderstwa" - oświadczył Michalski dla PAP.
28-letni Stolarski został znaleziony martwy przez patrol policji na przystanku autobusowym w jednym z osiedli mieszkaniowych na peryferiach Płocka w nocy z 16 na 17 października 1993 r. W części potylicznej głowy stwierdzono ranę o długości około 3 cm, jednak biegli z warszawskiego Zakładu Medycyny Sądowej podczas przeprowadzonej sekcji zwłok wykluczyli, by ten uraz mógł spowodować zgon. Śledztwo, prowadzone wówczas przez płocką Prokuraturę Rejonową, nie dało jednoznacznej odpowiedzi na temat przyczyn śmierci Stolarskiego. Ustalono jedynie zmiany miażdżycowe serca, które mogły spowodować niewydolność krążeniową.
Przyjaciele Stolarskiego są przekonani, że został on zamordowany, gdyż dotarł do dokumentów mających wskazywać na przestępcze układy związane z nielegalnym obrotem paliwami, które miało trafiać m.in. za granicę. Dokumentów tych nigdy nie odnaleziono.
Więcej, nt. śp. Dariusza Stolarskiego, patrz tutaj.
Zapis multimedialny z sobotniego odsłonięcia tablicy, patrz poniżej:

Mariusz A. Roman
[Fot. Mariusz Roman]

poniedziałek, 26 października 2009

Teatr TVP: „Gry operacyjne” – rzecz o donosach żony na męża

Gdy na początku lat 90. ruszyła lustracja w Niemczech, wielu osobom świat zawalił się na głowę. Z dokumentów dawnej STASI dowiedzieli się, że mąż donosił na żonę, żona na męża, a syn na ojca… Ta prawda aż do bólu obnażyła całą perfidię systemu komunistycznego. Niestety, dzisiaj wiemy także, że podobne sytuacje występowały również w krajobrazie PRL-owskim. Kazus żony szpiegującej własnego męża przybliży najnowsza inscenizacja Sceny Faktu, emisja w poniedziałek, 26 października br. o godz. 21.20 w TVP 1.
Okazuje się, że nie tylko żona Pawła Jasienicy siadała w pierwszym rzędzie na spotkaniach z pisarzem, by na polecenie SB zawrzeć z nim znajomość, zakończoną ostatecznie ślubem. Autorski spektakl Agnieszki Lipiec-Wróblewskiej przybliża nam historię dramatu niezwykłej pary: Petera Rainy i jego żony Barbary.

darmowy hosting obrazków
Peter Raina, Hindus z pochodzenia, stypendysta prestiżowej uczelni w Oxfordzie, na początku lat 60. przyjechał do Polski, by pisać pracę doktorską na Uniwersytecie Warszawskim. Raina od razu wszedł w środowisko studenckiej opozycji. W 1963 roku poznał urodziwą blondynkę, studentkę arabistyki – swoją przyszłą żonę Barbarę i wielką miłość zarazem.
Peter Raina nie mógł liczyć na przychylność władz PRL, które nie przedłużyły mu wizy w Polsce i nakazały opuszczenie kraju. W 1967 roku znalazł się w Berlinie Zachodnim i tu w październiku 1968 roku wziął ślub z Barbarą. Dokładnie rok później, w październiku, jego ukochana żona podpisała "cyrograf" dobrowolnej współpracy z SB. Według oceny esbeków, była najcenniejszym źródłem informacji o Rainie, a także o Polakach opozycjonistach przebywających na politycznej emigracji w Niemczech, którzy spotykali się w ich mieszkaniu.
Niespodziewanie, w wieku 40 lat, Barbara zmarła na zawał. Prawie ćwierć wieku po jej śmierci Peter Raina odkrył tajemnicę ich wspólnego życia. Przyjechał z Berlina do Warszawy, po otrzymaniu od IPN statusu pokrzywdzonego postanowił zajrzeć do swojej teczki. Nie od razu zorientował się, że to akta jego żony, noszącej pseudonim „Sehu”. A kiedy to już się stało, nie mógł uwierzyć, że Barbara, przez kilkanaście lat ich małżeństwa, donosiła na niego, do SB.

darmowy hosting obrazków
Spektakl oparty jest o autobiograficzną książkę Petera Rainy "Bliski szpieg". Raina opisuje w niej swoją antykomunistyczną działalność, pracę ówczesnych agentów SB. Wie, że żona podjęła współpracę z własnego wyboru i przekazywała informacje o najbliższym sobie człowieku. Nigdy nie próbowała zerwać związków z SB, przeciwnie, stawały się one coraz silniejsze. Do chwili swojej nagłej śmierci pozostała najcenniejszym źródłem informacji o Peterze Rainie. Pomimo tego, swoją książkę Raina dedykował właśnie żonie, do której miłość pielęgnuje w sobie do dziś. Nie zniszczyło jej nawet odkrycie strasznej prawdy o ich związku.
Inscenizacja Agnieszki Lipiec-Wróblewskiej zrealizowany jest w konwencji tzw. rwanej narracji, szybkiego montażu, błyskawicznego przeskakiwania scen, retrospekcji i mieszania czasów. Czas rzeczywisty spektaklu stanowiący punkt odniesienia dla całości zdarzeń to sytuacja, kiedy Peter Raina, przegląda treść dokumentów znajdujących się w teczce, którą otrzymał w IPN jako osoba pokrzywdzona. Właśnie z tych dokumentów dowiaduje się o agenturalnej działalności żony. I stąd dopiero rozpoczyna się retrospekcja zdarzeń, prezentowanych w przedstawieniu.
Nadmieńmy, że główną postacią spektaklu nie jest Peter Raina, którego gra Konrad Imiela, lecz jego żona Barbara (w tej roli wystąpiła Magdalena Cielecka). On sam stanowi tylko przyczynę i tło dla rozgrywającej się tragedii, zaś kamera śledzi głównie Barbarę, dokładnie rejestrując jej niepokoje i lęki, na przemian z agresywnym zachowaniem pod wpływem alkoholu. Magdalena Cielecka bardzo wyraziście prowadzi swoją bohaterkę. Jest bardzo wiarygodna w oddawaniu jej zmiennych nastrojów, w przekazywaniu stanu ducha, walki ze sobą. Niestety, spektakl podobnie zresztą jak książka Rainy, nie przybliża nas do odpowiedzi na podstawowe pytanie: jakie motywy kierowały w podjęciu przez Barbarę współpracy z SB?
Poniedziałkowa inscenizacja Sceny Faktu pt. „Gry Operacyjne” (godz. 21.20 emisja w TVP 1) to spektakl fabularny rozbudowany o wątki z autobiograficznej książki Petera Rainy, oparty na źródłach dokumentalnych, pochodzących z archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, z konsultacją historyczną prof. Jana Żaryna i dr Piotra Łysakowskiego.
Przypomnijmy, Scena Faktu pojawiła się w Teatrze Telewizji na początku lat 60-tych i była w nim stale obecna do początku lat 90-tych. Po kilkunastu latach przerwy, pierwszy na realizację tego rodzaju przedstawienia zdecydował się Ryszard Bugajski, scenarzysta i reżyser „Śmierci rotmistrza Pilackiego”, opowieści o wielce zasłużonym patriocie, oskarżonym po wojnie o działalność wywiadowczą na rzecz rządu polskiego na uchodźstwie, aresztowanym i skazanym na śmierć. Jak dotychczas każda premierowa emisja Sceny Faktu gromadziła bardzo dużą widownię, która z ogromnym zainteresowanie przyjęła powrót na antenę tego typu inscenizacji.
Krótki zwiastun Sceny Faktu Teatru TV pt. „Gry Operacyjne”, patrz poniżej:

Mariusz A. Roman
[Fot. TVP/Renata Pajchel]

środa, 21 października 2009

Konferencja nt. uchodźstwa niepodległościowego

Z inicjatywy Światowej Rady Badań nad Polonią, Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Polskiego Towarzystwo Naukowe na Obczyźnie w Londynie oraz Muzeum Wychodźstwa Polskiego – w dniach 23 – 24 października 2009 roku odbędzie się w Warszawie: Międzynarodowa Konferencja Naukowa pt.: "Niepodległościowe uchodźstwo polskie w Europie i na świecie i jego rola w pomocy Krajowi po układzie jałtańskim 1945-1990". Patronat konferencji objął p. Ryszard Kaczorowski, Prezydent RP na Uchodźstwie.

darmowy hosting obrazków
Konferencja mieści się w planach obchodów rocznic 1939-1989-2009, które przyczynią się do uwidocznienia wizerunku Polski w Europie i na świecie. Od strony organizacyjnej, to wydarzenie naukowe przygotował kierownik Zespołu Historycznego Formacji Niepodległościowej prof. Wiesław Wysocki z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Ramowy program konferencji pt.: „Niepodległościowe Uchodźstwo Polskie w Europie i na świecie i jego rola w pomocy krajowi po układzie jałtańskim 1945 – 1999”.
Miejscem konferencji będą Łazienki Królewskie – Podchorążówka, Warszawa ul. Agrykoli1. Konferencję rozpocznie część oficjalna w piątek, 23 października w godz.: 9.15 - 11.00.
Sekcja I, godz.13.00-17.00
Rząd RP na uchodźstwie: instytucje organizacje niepodległościowe w Wielkiej Brytanii, Europie i na świecie.
Sekcja II, godz13.00-17.00
Obraz wszechstronnej pomocy Krajowi przez niepodległościowe uchodźstwo.
Sekcja III, godz. 13.00-17.00
Akcje uchodźstwa na terenie międzynarodowym na rzecz niepodległości Polski.
Sekcja IV, godz.13.0017.00
Krajowe formacje niepodległościowe i ich dążenie do realizacji narodowych imponderabiliów oraz ich relacje z niepodległościowymi ośrodkami na emigracji.
W sekcji tej wystąpią m.in.:
Prof. dr hab. Romuald Szeremietiew - „Panorama krajowych środowisk niepodległościowych w ostatnich latach PRL, na tle tzw. opozycji”.
Dr Sławomir Cenckiewicz – „Spór niepodległościowców z „opozycją konstruktywną” wokół przełomu w 1989 r. w świetle materiałów MSW”.
Dr Janusz Kamocki – „Niepodległościowcy z okresu Solidarności i ich stosunek do rządu RP na uchodźstwie”.
Dr Jan Parys – „Wokół spotkania w Ramzau”.
W panelu zabiorą również głos uczestnicy konferencji zorganizowanej w maju 1988 roku w austriackich Alpach w Ramzau, która odbyła się w obecności przedstawicieli rządu RP na Uchodźstwie.
Sobota, 24 października
Sekcja I, godz. 9.00-10.30
Rząd RP na uchodźstwie: Instytucje i organizacje niepodległościowe w Wielkiej Brytanii, Europie i na świecie.
Sekcja II, godz. 9.00-13.00
Obraz wszechstronnej pomocy Krajowi przez niepodległościowe uchodźstwo.
Sekcja III, godz. 9.00-13.00
Krajowe formacje niepodległościowe i ich dążenia do realizacji narodowych imponderabiliów oraz ich relacji z niepodległościowymi ośrodkami na emigracji.
Godz. 14.00-16.00
Dyskusja panelowa, zgłaszanie wniosków, podsumowanie i zakończenie konferencji w Sali im. Ignacego Paderewskiego.
Mariusz A. Roman
[Fot. Archiwum]

poniedziałek, 19 października 2009

Płock: Pamięci Dariusza Stolarskiego z FMW

Przed 16 laty w Płocku, 17 października 1993 r. został zamordowany w niewyjaśnionych okolicznościach 27-letni Dariusz Stolarski, więzień polityczny PRL, działacz Solidarności, Konfederacji Polski Niepodległej, Polskiej Partii Niepodległościowej i współzałożyciel Federacji Młodzieży Walczącej w Płocku. W 25. rocznicę powstania FMW, stowarzyszenie skupiające dawnych działaczy tej organizacji, zaprasza 24 października 2009 r. na uroczystość odsłonięcia tablicy upamiętniającej swojego przedwcześnie zmarłego kolegę.
Dariusz Stolarski w okresie od sierpnia 1980 do grudnia 1981 roku był jednym z najmłodszych działaczy płockiej „Solidarności”. Po ogłoszeniu Stanu Wojennego jako kilkunastoletni chłopak rzucił się w wir działalności podziemnej. Zawiedziony jednak biernością starszych działaczy „S” swoje sympatie skierował w stronę KPN. Aresztowany za swą niepodległościową działalność w marcu 1986 roku trafił do wiezienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, z którego wyszedł w trzy miesiące później na mocy amnestii (czerwiec 1986 r.). W maju 1988 Dariusz Stolarski był jednym z założycieli Płockiej Rady „Solidarności”, której szeregi opuścił w kwietniu 1989 roku, nie godząc się z ustaleniami Okrągłego Stołu. Wówczas, głównie skoncentrował się na działalności w FMW.
Wcześniej, w 1985 roku podczas głodówki w Głogowcu k/Kutna poznał ludzi, z którymi założył Federację Młodzieży Walczącej. W sierpniu tego samego roku Płocko-Kutnowska organizacja przyłączyła się do struktur ogólnopolskich FMW, wchodząc w skład Krajowej Rady Koordynacyjnej. W Płocku członkowie Federacji uczestniczyli w tworzeniu MRK „S” Region Płock, Płockiej Rady „Solidarności”, Płockiego Klubu Politycznego. Utrzymywali stałą współpracę z KPN, PPS, PPN, PPZ oraz działającym przy parafii św. Stanisława Kostki w Płocku Duszpasterstwie Akademickim „Petroklezja”. Organizowali kolportaż prasy podziemnej, prowadzili obserwację funkcjonariuszy SB oraz akcje ulotkowe, malowali napisy na murach.

darmowy hosting obrazków
W sierpniu i wrześniu 1988 r. członkowie Federacji zorganizowali wspólnie z Komisją Zakładową NSZZ „Solidarność” MZRiP wiece popierające akcje strajkowe robotników Wybrzeża i Śląska. Płocka struktura krytycznie odnosiła się do porozumień Okrągłego Stołu, uważając je za przejaw kolaboracji z władzami komunistycznymi. Odmówiła współpracy z Komitetem Obywatelskim, bojkotując czerwcowe wybory 1989 r. Dariusz Stolarski aktywnie działając na rzecz środowisk młodzieżowych, jako jeden z przedstawicieli płockiej Federacji czynnie uczestniczył w Ogólnopolskiej Konferencji Środowisk Młodzieżowych, która odbyła się w dniach 4-5 lutego 1989 roku w gmachu Politechniki Warszawskiej. W efekcie m.in. tego spotkania, 25 lutego 1989 roku powstaje wspólny program działania FMW Płock i FMW Gdynia, w którym czytamy m.in.:
„W 1944 roku wrogi sowiecki totalitaryzm narzucił nam agenturalne rządy komunistyczne. Spotkało się to ze zrozumiałym sprzeciwem społecznym, którego interesy od samego początku, starał się bronić powstały przeciwko aparatowi ucisku Ruch Oporu. Zdławiony w początkach lat 50-tych odrodził się w nowej formie w latach siedemdziesiątych. Na jego bazie, jak również przelanej krwi robotniczej i studenckiej w 1956, 1968, 1970, 1976 i 1981 roku powstała Federacja Młodzieży Walczącej.
Rozpoczynając w 1984 roku swoją działalność stała się organizacją ideową działającą w konspiracji. Stawiając sobie za cel nadrzędny odzyskanie niepodległości FMW Gdyni i Płocka stoi na stanowisku stosowania wszelkich dostępnych nam środków przybliżających dzień powstania III Rzeczpospolitej (...). Popieramy wszelkie organizacje zmierzające ku wspólnym celom. Nie utożsamiamy się zarazem z tzw. „opozycją demokratyczną” powstałą na bazie ideologii marksistowskiej (...).
Akcja bieżąca - ma na celu paraliżowanie i osłabianie działań komunistycznych oraz wspieranie działań organizacji zmierzających do obalenia istniejącej władzy (...).
Mały sabotaż - ma na celu utrudnianie funkcjonowania aparatu komunistycznego (...)”.

za: „ANTYMANTYKA” nr 14, magazyn Federacji Młodzieży Walczącej, Gdynia 1989.03.01-15, ss.2-3.

darmowy hosting obrazków
O zaangażowaniu niepodległościowym Darka Stolarskiego w latach 1985-89 można by bardzo wiele napisać. Redagował "Orlęta", pismo Federacji Młodzieży Walczącej w Płocku. Prowadził szeroko zakrojoną działalność wydawniczą, wydając m.in. takie pisma młodzieżowe, jak: "Elektryk", "Jagielloniak", "Małachowiak". Zajmował się również kolportażem niezależnych pism płockich i mazowieckich ("Solidarność Ziemi Płockiej", "Solidarność Płocka" "Biuletyn Informacyjny" MRK "S", "Tygodnik Mazowsze", "Wola", "CDN - GWR", "KOS", "PWA" itp.). Był zawsze niezłomny w prowadzonej przez siebie walce. Ani wiezienie, ani pobicie i wielokrotne zatrzymania, nie były w stanie zawrócić Go z raz obranej drogi, drogi dojścia naszego kraju do pełnej niepodległości i suwerenności.
W 1990 odnowił swoje kontakty z KPN, aktywnie działając na rzecz budowy nowej polskiej rzeczywistości. Po wyborach w 1991 roku został dyrektorem biura poselskiego Michała Tokarzewskiego z KPN-u. Startuje także w wyborach samorządowych, niestety brakuje mu kilku głosów ażeby zostać radnym, mimo to aktywnie włączał się w życie społeczne, działając aż do dnia Swojej śmierci.

darmowy hosting obrazków
Ciało Dariusza Stolarskiego zostało znalezione w niedzielę 17 października 1993 około godziny 2.00 w nocy na jednym z przystanków autobusowych w płockiej dzielnicy Podolszyce. Według informacji podanych w regionalnym wydaniu Gazety Wyborczej z dn. 19 października 1993 roku, powołując się na wypowiedź anonimowego funkcjonariusza policji, wezwany na miejsce patrol znalazł Darka leżącego na ławce, na brzuchu obejmującego. rękoma jeden z słupków. Wyglądało jakby klęczał. Jedynym zauważalnym obrażeniem była trzycentymetrowa rana z tyłu głowy. Rana, która według biegłych z warszawskiej Akademii Medycznej, przeprowadzających sekcję zwłok, nie mogła być przyczyną Jego śmierci. Choć oficjalny komunikat głosił, iż ze względu na zmiany miażdżycowe przyczyną zgonu Darka mogła być niewydolność oddechowo – krążeniowa (zawał serca), Jego śmierć owiana jest do dziś tajemnicą. Co wydarzyło się tej jesiennej nocy pomiędzy godziną 1.00 a 2.00 wciąż czeka na wyjaśnienie...
24 października 2009 r. w Płocku, odbędą się uroczystości poświęcone śp. Dariuszowi Stolarskiemu, współzałożycielowi FMW Płock, będącą jedną z najlepiej zorganizowanych organizacji podziemnych działających w województwie płockim. W programie m.in. odsłonięcie tablicy upamiętniającej przedwcześnie zmarłego Stolarskiego. Organizatorem jest Stowarzyszenie Federacji Młodzieży Walczącej, a patronat honorowy nad uroczystościami objęli Jego Ekscelencja Biskup Płocki Piotr Libera oraz Prezydent Miasta Płocka Mirosław Milewski.
Program obchodów:
Godz. 13.30 - Składanie kwiatów na grobie śp. Darka Stolarskiego (Cmentarz Komunalny w Płocku, ul. Bielska);
Godz. 14.00 - Odsłonięcie tablicy śp. Darka Stolarskiego (ul. Stary Rynek 27 - róg ul. Jerozolimskiej);
Godz. 15.00 - Msza św. w intencji śp. Darka Stolarskiego (parafia Św. Stanisława Kostki, ul. Jachowicza 4);
Godz. 16.15 - Otwarcie wystawy ,,Darek Stolarski i FMW w Płocku i Kutnie” na terenie parafii Św. Stanisława Kostki, ul. Jachowicza 4.
Organizatorzy zapewniają transport w czasie trwania uroczystości. Autobus komunikacji miejskiej zostanie podstawiony na plac przy parafii Św. Stanisława Kostki o godz.13.00.
Mariusz A. Roman
[Fot. Archiwum]

sobota, 17 października 2009

W obronie taty – Lecha Wałęsy

Córka byłego prezydenta RP Lecha Wałęsy uznała, że książka Pawła Zyzaka "Lech Wałęsa. Idea i Historia" narusza jej dobro osobiste oraz poczucie godności osobistej. Pozew Anny Domińskiej z domu Wałęsa przeciwko spółce ARCANA, która wydała książkę, trafił w piątek do sądu. Dzieci Lecha Wałęsy wielokrotnie występowały w obronie dobrego imienia swojego Ojca. W styczniu 1989 roku na łamach „Na Przełaj”, 19-letni wtedy Bogdan Wałęsa, tłumaczył „przykręcaniem śruby z obu stron” konieczność wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.
"Ojciec nigdy nie był agentem SB, TW "Bolek" czy też jakimkolwiek innym agentem" - stwierdza w swoim pozwie do krakowskiego sądu córka Lecha Wałęsy Anna Domińska. W uzasadnieniu pisze również, że książka „narusza jej dobra osobiste, jakimi są jej sfera uczuciowa wyrażająca się szacunkiem i miłością do osoby ojca oraz poczucie godności osobistej”. Według niej, książka jest pełna inwektyw i kłamstwa na temat Lecha Wałęsy. Dlatego domaga się zamieszczenia przeprosin w ogólnopolskim dzienniku za wszystkie nieprawdziwe i obraźliwe sugestie pod adresem jej ojca. Domińska żąda również zakazu druku i rozpowszechniania pracy magisterskiej Pawła Zyzaka, oraz domaga się 20 tys. zł tytułem zadośćuczynienia na rzecz Fundacji "Sprawni Inaczej" w Gdańsku.

darmowy hosting obrazków
Książka jest wciąż dostępna w Internecie, patrz tutaj.
Przypomnijmy, publikacja Pawła Zyzaka od początku wywołała wielkie emocje, patrz tutaj. Wałęsa zagroził nawet po ukazaniu się książki, że wyjedzie z Polski. Autora pracy atakowano za rzekome „zlecenie z IPN”. Cytowano fragmenty publikacji z relacjami mówiącymi o tym, iż Wałęsa miał w swej rodzinnej miejscowości nieślubne dziecko, a jako dziesięciolatek miał w parafialnym kościele „sikać do kropielnicy”.
W rezultacie, po ukazaniu się publikacji o Lechu Wałęsie nie przyjęto Pawła Zyzaka na studia doktoranckie. Stracił też pracę w IPN, bezowocnie szukał pracy w swoim zawodzie w szkołach publicznych. By utrzymać swoją rodzinę pracuje fizycznie w supermarkecie. Tymczasem, książka ma bardzo dobre dwie recenzje profesorskie oraz została obroniona na Uniwersytecie Jagiellońskim. Autor zwraca uwagę, że jego praca została dobrze udokumentowana, także przez dziennikarzy, którzy poszli jego śladem, patrz tutaj.

darmowy hosting obrazków
Nie sposób obok tej nagonki i ostracyzmowi, jakiemu poddawany jest Paweł Zyzak przejść obojętnie. Zwłaszcza, że warto przypomnieć wywiad, jakiego udzielił 20 lat temu Bogdan Wałęsa, najstarszy syn polskiego noblisty. On także, w wydawanym w PRL piśmie dla młodzieży „Na przełaj”, bronił na swój sposób postawy swojego Ojca. Fragmenty tego wywiadu opublikowało w drugim obiegu, pismo „Szaniec”, za którym cyt.:

- A rok 1981? Jego zakończenie było klęską Ojca.
- To było przykręcanie śruby z obu stron. Robotnicy w pewnym momencie chcieli za dużo i to musiało się tak skończyć.
- Za dużo, czego?
- Chcieli więcej pieniędzy niż była warta ich praca i nie umieli opanować anarchii. Wydaje mi się, że w pewnym momencie Ojciec stracił kontrolę nad tym wszystkim. Tylko czy był ktoś, kto mógłby to kontrolować? Z tego, co wiem, z tego, co mówią nasi znajomi, cały ruch posunął się wtedy za daleko. To nie była skuteczna droga, jeśli nie chciało się niepotrzebnych ofiar.
- Co stanowiło granicę?
- Żądania. Nie można było zaspokoić wszystkich żądań na raz. I ekonomicznych i politycznych. Byli tacy, którzy chcieli osiągnąć wszystko od razu, nie dając w zamian nic.
- Mówiłeś o utracie kontroli. Ta wątpliwość podnoszona jest i dzisiaj. Nikt nie chce wisieć na drzewach, zamiast liści.
- Są tacy ludzie, którzy chcą szybkich, całościowych przemian. Oni podburzają tych, którym ciężko się żyje i pragną jakiejś odmiany. Ojciec spotkał w stoczni ludzi, którzy mówili, że nie posłuchają go, nie przerwą strajku. Rozmawiał z nimi, powiedział: słuchajcie teraz musimy przerwać, bo nic więcej nie zwojujemy, będzie tylko rosnąć zmęczenie i niechęć. A jak nic się nie zmieni, to pójdziemy dalej. Trzeba zachować siły na później. Nie ma, co liczyć na to, że ktokolwiek w tym kraju może strzelić palcami i już wszystko będzie, złote życie. Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Ale jeśli nie podejmie się dzisiaj radykalnych decyzji, to każda zwłoka, każde odwlekanie, będzie nas pogrążało, aż zabrniemy w sytuację już naprawdę bez wyjścia.

darmowy hosting obrazków
- Nie wszyscy tak myślą. Są ludzie, którzy byli kiedyś związani blisko z twoim ojcem a dziś występują przeciwko niemu. Zarzucając mu na przykład sprzeniewierzenie pieniędzy z Nagrody Nobla.
- Pamiętam, jeszcze przed rokiem 1980, chodziliśmy do Kościoła Mariackiego w Gdańsku na takie spotkania, modlitwy za aresztowanych. Ci wszyscy, którzy się tam spotykali, próbowali zorganizować coś, co spowodowałoby, że będzie lepiej. I gdy ojciec się wybił, stał się tym, kim jest dzisiaj, oni cały czas chcieli tego samego – też przewodzić, też mówić, co jest dobre, a co złe (...).
- I jak to oceniasz?
- Sądzę, że to nic nie zmienia. Oni na szczęście nie mają większego wpływu. To jest posunięcie anarchistyczne przeciwko temu, co się teraz dzieje i co może przynieść zmiany na lepsze. Będą patrzeć, co Ojciec robi i jeśli nie będzie szło po ich myśli, znowu zaczną podgryzać. Ale mam nadzieję, że on sobie z tym poradzi (...).
za: „Szaniec”, pismo młodzieży Polskiej Partii Niepodległościowej, nr 1 z kwietnia 1989.
Według informacji, jaką podało „Na Przełaj” wywiad został sprawdzony i zaakceptowany przez „jednego ze współpracowników Ojca”. Uderzają jednak prezentowane przez Bogdana Wałęsę tezy nt. oceny wprowadzenia stanu wojennego w Polsce czy ocena samych robotników i działaczy Solidarności. Przecież, 19-letni wówczas syn Lecha Wałęsy, swoją ocenę musiał wynieść z domu rodzinnego i nie sposób pozbyć się wrażenia, że była one powielaniem schematu propagandowego lansowanego wtedy przez komunistów.
Dlatego, po raz kolejny zadajmy sobie pytanie, jak to naprawdę było z tym Lechem Wałęsą i jego wkładem w odzyskanie przez Polskę niepodległości?
Polecam również fragment zapisu wideo ze spotkania autorskiego z Pawłem Zyzakiem w Gdyni, patrz poniżej:


Mariusz A. Roman
[Fot. PAP/Grzegorz Jakubowski oraz Archiwum Autora]

niedziela, 11 października 2009

Gdyńskie Dni Papieskie A. D. 2009

W październiku, już po raz dziewiąty odbędą się w całej Polsce Dni Papieskie upamiętniające inaugurację pontyfikatu Jana Pawła II. Tegoroczne obchody odbędą się pod hasłem: ,,Jan Paweł II - papież wolności". Gdynia swoje Dni Papieskie, będzie obchodzić blisko tydzień w dniach od 11 do 16 października.
Od roku 2001 obchodzony jest w Polsce Dzień Papieski - dzień wdzięczności, łączności duchowej z Ojcem Świętym Janem Pawłem II i promocji jego nauczania. Przypada on zawsze w niedzielę przed 16 października - rocznicą wyboru kardynała Karola Wojtyły na następcę Świętego Piotra. Koordynatorem tych przedsięwzięć jest Fundacja "Dzieło Nowego Tysiąclecia".

darmowy hosting obrazków
W Dzień Papieski (w tym roku – 11 października) sprawowane są Msze św. w intencji beatyfikacji papieża-Polaka, odbywają się koncerty i sympozja naukowe, a blisko 100 tys. wolontariuszy w całym kraju, zbiera datki na rzecz stypendiów dla zdolnej, ale ubogiej młodzieży. W ubiegłym roku w Dniu Papieskim udało się zebrać ok. 7 mln zł.
Program obchodów Gdyńskich Dni Papieskich, przedstawia się następująco:
11 października (niedziela):
godzina 13.00 - kościół p.w. św. Michała Archanioła na Oksywiu - Koncert chóru parafialnego „Cantata” oraz Zespołu Dziecięcego „Cherubinki” pod dyrekcją Doroty Hrycz;
godzina 16.45 - pomnik Krzyż Ofiar Grudnia’70 - Koncert chóru „Cantus”;
godzina 17.00 - kościół p.w. Podwyższenia Krzyża św. i Niepokalanego Poczęcia NMP na Witominie (ul. Hodowlana 3) - Wieczornica papieska „Papież wolności”;
godzina 17.00 - spotkanie mieszkańców Gdyni pod pomnikiem - Krzyżem Ofiar Grudnia’70 (przed Urzędem Miasta) pod hasłem: „Nie lękajcie się... wolności” i modlitwa z udziałem ks. arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia, następnie procesjonalne przejście ulicą Świętojańską pod pomnik Sługi Bożego Jana Pawła II przy Gdyńskiej Kolegiacie i kościele p.w. NMP Królowej Polski;
godzina 19.00 - kościół parafialny NMP Królowej Polski (ul. Armii Krajowej 26) - Wielka Koncertowa Msza Papieska - Missa Solemnis Sandomiriensis BEATI MUNDO CORDE Wojciecha Mrozka, pod dyrekcją Volodimira Syvohipa w wykonaniu solistów Bożeny Harasimowicz (sopran), Anity Rywalskiej-Sosnowskiej (sopran), Agaty Savy (mezzosopran), Józefa Fraksteina (bas) oraz Orkiestry Filharmonii Lwowskiej „Wirtuozi Lwowa” i Chóru Filharmonii Lwowskiej „Gloria”.
12 października (poniedziałek):
godzina 18.00 - kościół pod wezwaniem św. Stanisława Kostki (Ojcowie jezuici SJ, ul. Tatrzańska 35), po Mszy św. - Różaniec ulicami parafii (Tatrzańską, Słupecką, Pomorską i Zakopiańską) w intencji beatyfikacji Ojca św. Jana Pawła II.
14 października (środa):
godzina 8.15 - Zespół Szkół Katolickich im. Jana Pawła II na Obłożu (plac św. Andrzeja 2 - kościół górny) - „Catholic Papa-Song” oraz montaż poetycki w wykonaniu młodzieży Gimnazjum i Liceum Katolickiego im. Jana Pawła II pt. „Jan Paweł II - Papież Wolności";
godzina 9.00 - kościół p.w. św. Andrzeja Boboli na Obłożu (plac św. Andrzeja 1) - uroczysta msza św. celebrowana przez ks. arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia metropolitę gdańskiego o wyniesienie na ołtarze Sługi Bożego Jana Pawła II.
15 października (czwartek):
godzina 20.30 - kościół p.w. św. Maksymiliana Marii Kolbego na Witaminie (ul. Konwaliowa 13) - Apel Papieski.
16 października (piątek):
godzina 12.00 - Zespół Szkół Katolickich im. Jana Pawła II na Obłożu (plac św. Andrzeja 2 - tablica pamiątkowa Jana Pawła II przy placu przykościelnym) „Angelus Domini” - modlitwa południowa oraz katecheza Jana Pawła II;
godzina 16.30 - Zespół Szkół Katolickich im. Jana Pawła II na Obłożu (plac św. Andrzeja 2) - Wystawa prac plastycznych Salonu Młodych Twórców (Galeria Młodych Twórców);
godzina 17.00 - Zespół Szkół Katolickich im. Jana Pawła II na Obłożu (plac św. Andrzeja 2) - Wieczornica papieska Salonu Młodych Twórców (Kawiarenka Artystyczna);
godzina 17.00 - Kaplica Akademicka kościoła NSPJ (ul. Armii Krajowej 46) - Sympozjum „Jan Paweł II jako kapłan” organizowane przez Klub Myśli Jana Pawła II, oprawa muzyczna w wykonaniu uczniów Zespołu Szkół Muzycznych I i II stopnia;
godzina 19.00 - kościół p.w. św. Pawła Apostoła, Gdynia Pogórze Górne (ul. Gen. Berlinga 2) - Montaż słowno - muzyczny "Zaczęło się 16 października".
MAR/ BP UM Gdynia
[Fot. Archiwum]

sobota, 10 października 2009

Gdynia: O gospodarce morskiej, turystyce i przestrzeni miejskiej

Wpływ światowego kryzysu na polską gospodarkę, nowe zjawiska i trendy w sektorze turystycznym oraz rozwój przestrzeni miejskich. To główne tematy, jakie poruszyli uczestnicy IX Międzynarodowego Forum Gospodarczego, które odbyło się 9 października w Gdyni.

darmowy hosting obrazków
Podczas gdyńskiego forum odbyła się ciekawa dyskusja na temat skutków światowego kryzysu, zmian i nowych trendów w gospodarce światowej oraz ich wpływu na gospodarkę morską. Zostały przedstawione nowe zjawiska oraz trendy w sektorze usług turystycznych, mające wpływ na rozwój innowacji w marketingu terytorialnym. Forum starało się także odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób przetworzyć przestrzeń miejską, aby stała się wizytówką miasta.
Forum zostało podzielone na trzy panele tematyczne. Każdy z nich posiadał odrębną koncepcję i poruszał inne tematy, łączył je jednak wspólny mianownik – pasjonujące dyskusje i prezentacje oraz profesjonalizm specjalistów.
Panele tematyczne IX Międzynarodowego Forum Gospodarczego:
Panel gospodarki morskiej
„Kryzys w gospodarce światowej – kolejny rozdział czy początek nowej ery”
Rozważania prezentowane podczas tego panelu zostały oparte o szereg analiz pokazujących wpływ wywierany przez skutki światowego kryzysu finansowego i ekonomicznego na polską gospodarkę, a w szczególności na branżę morską. W czasie panelu morskiego badano także sposoby przetrwania w poszczególnych branżach.
Panel turystyczny
„Turystyka bez granic – nowe wyzwania”
W ramach panelu turystycznego zostały omówione nowe zjawiska oraz dynamiczne zmiany zachodzące na rynku usług turystycznych i marketingu terytorialnego. Prelegenci poruszali m.in. kwestie dotyczące sposobów pozyskiwania efektywnej i możliwie rzetelnej informacji z rynku, w tym dotyczącej także takich zjawisk, jak: zmiany w stylach życia, czy przewidywania i oceny trendów. Z prelekcją wystąpił m.in. prof. Jose Aramberri z Drexel University of Philadelphia określany jako „guru” przemysłu i marketingu turystycznego.
Panel: Przestrzeń miejska
„Inteligentne przestrzenie w rozwoju współczesnych miast”
W ramach tej części, zaprezentowane zostały niekonwencjonalne pomysły oraz innowacyjne metody kreowania niepowtarzalnego wizerunku miast i regionów. Celem panelu, obok przekrojowego przedstawienia zagadnienia, było również umożliwienie nawiązania kontaktów między przedstawicielami urzędów i instytucji samorządowych a firmami działającymi na kierunku kreowania przestrzeni urbanistycznej.
Międzynarodowego Forum Gospodarczego w Gdyni wpisało się już na stałe w kalendarz imprez jako największe wydarzenie gospodarcze na Pomorzu. Ostatnia edycja Forum zgromadziła w Gdyni ok. 500 gości oraz kilkudziesięciu wybitnych specjalistów w dziedzinie rozwoju turystyki, najaktywniejszych przedstawicieli środowiska biznesowego oraz twórców sukcesu rozwoju miast.
Więcej informacji na stronie, patrz tutaj.
Mariusz A. Roman
[Fot. www.forum.gdynia.pl]

piątek, 9 października 2009

Wejherowo: Spotkanie z dr Sławomirem Cenckiewiczem

Klub "Gazety Polskiej" w Rumi, Redzie i Wejherowie zaprasza na spotkanie z dr Sławomirem Cenckiewiczem - historykiem, publicystą, autorem wielu książek z dziedziny najnowszej historii Polski. Spotkanie odbędzie się 10 października 2009 o godz. 12:00 w Wejherowie w Pałacu Przebendowskich przy ul. Zamkowej 2a.

darmowy hosting obrazków
Tematem przewodnim sobotniego spotkania w Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubskiej (Pałac Przebendowskich), będzie prelekcja autora pt. “Strategia unieważniania prawdy”. Podczas tego spotkania będzie można również zakupić książki autorstwa dr Cenckiewicza, w tym najnowszą, wydany przez IPN album “Gdański Grudzień ‘70″.
Polecamy również fragment zapisu wideo poświęconego historii i historykom z ostatniego, czerwcowego spotkania z dr Cenckiewiczem w Gdyni, patrz poniżej:


Wstęp wolny. Organizatorzy serdecznie zapraszają wszystkich chętnych.
(MAR)

niedziela, 4 października 2009

RMP: W obronie prawa do prawdy

Piotr Walerych, Konrad Turzyński oraz Antoni Wręga to trzech aktywnych działaczy byłego Ruchu Młodej Polski. W 30 rocznicę powstania RMP zabrali oni głos poza oficjalnymi obchodami - wystosowując list otwarty, który zamieszczamy poniżej.

darmowy hosting obrazków
W tym roku mija trzydzieści lat od chwili powołania RMP. Byliśmy aktywnymi uczestnikami tego środowiska, dlatego zabieramy głos nie godząc się na jednostronną wizje historii oraz postaw politycznych i moralnych prezentowaną przez niemałą część naszych dawnych kolegów z RMP.
Od wielu lat toczy się w Polsce spór ideowy, polityczny i moralny o przebieg procesu tak zwanej transformacji, dekomunizacji i lustracji, wreszcie o kształt i miejsce Polski w Europie. Środowisko wywodzące się z antykomunistycznego i konserwatywnego Ruchu Młodej Polski, którego uczestnikami byliśmy, stało w tych sporach po różnych stronach barykady po 1989 r. Mówiąc w uproszczeniu, jedni zaangażowali się po stronie tych, którzy aprobowali, afirmowali i bronili układów z komunistami i ich agenturą, drudzy – byliśmy w mniejszości – wybrali stanowczy sprzeciw wobec tej postawy.
Najbardziej wyrazistym obrazem patologii w życiu publicznym lat 90-tych była prezydentura Lecha Wałęsy. Działania, które podejmował wtedy Pałac Prezydencki – walka z opozycją antykomunistyczną, rozbijanie manifestacji zwolenników dekomunizacji, obrona przywilejów ludzi PRL-owskiego aparatu przemocy, wspieranie „lewej nogi” nie spotkały się z żadną poważną reakcją większości środowiska RMP. Nie było wówczas miejsca na pełną swobodę wypowiedzi, a bierność i przyzwolenie lub zwyczajny brak cywilnej odwagi, tylko utrwalały zwyrodnienie życia publicznego. Ci, którzy domagali się prawa do prawdy, w najlepszym razie określani byli mianem „oszołomów”. Powtórzmy raz jeszcze, zabrakło wówczas potępienia tych praktyk przez większość naszych dawnych kolegów. Niektórzy zaś przyłączyli się do chóru nienawistnych ataków większości mediów i większości tak zwanej klasy politycznej. Przyjmowali też stanowiska i profity z rąk ówczesnego prezydenta.
Z poczuciem głębokiego żalu i wstydu możemy powiedzieć, że po kilkunastu latach sytuacja się powtarza z podobnym natężeniem. W minionych kilkunastu miesiącach mieliśmy do czynienia z niebywałymi presjami i personalnymi atakami na niektórych badaczy najnowszej historii oraz niezależnych naukowców i artystów, których jedynym „grzechem” było wnikliwe dochodzenie do prawdy oraz badanie mechanizmów życia społecznego.
Mamy na myśli przede wszystkim historyków z dużym dorobkiem naukowym: doktorów Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka, wybitnego socjologa prof. Andrzeja Zybertowicza oraz reżysera Grzegorza Brauna. Już od 2005 r. nasi dawni koledzy z RMP Aleksander Hall, Arkadiusz Rybicki czy redaktor Tomasz Wołek potępiali prace badawcze prowadzone przez dr Cenckiewicza na temat trójmiejskiego ruchu antykomunistycznego (w tym RMP) używając nierzadko epitetów i inwektyw, nie przedstawiając przy tym żadnego poważnego uzasadnienia co do meritum (por. A. Hall, „Oczami bezpieki”, „Gazeta Wyborcza”, 9 II 2005; T. Wołek, Ślepa bezpieka, byle jakie teczki, „Gazeta Wyborcza”, 30 XII 2008).
Logiczną konsekwencją tej postawy był udział niektórych naszych d. kolegów w trwającej w minionych latach i miesiącach kampanii pomówień i oszczerstw wobec autorów książki SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii. Jeden z nich, współzałożyciel RMP, obecnie poseł Platformy Obywatelskiej, Arkadiusz Rybicki powiedział podczas spotkania w Gdańsku (cyt. za „Rzeczpospolitą” z 22-23 XI 2008 r.), że: „Wydanie książki SB a Lech Wałęsa było błędem IPN, należało upomnieć kierownictwo IPN i za ten błąd IPN zapłaci obciętym budżetem na rok 2009”. Mamy do czynienia z próbami reglamentacji procesów badawczych, wpisywaniu się w degradację i demoralizacje życia publicznego w kraju, rozpoczętą w latach 90-tych.
W końcu z atrofią rzetelnej debaty publicznej, spychaniem na margines ludzi, których poglądy i pracę uznaje się za wyjątkowo niepoprawne. Warto w tym miejscu przypomnieć list „przeciwko szkalowaniu dziś jednego z twórców wolnej Polski – Jacka Kuronia”, który po publikacji przez pracowników IPN dokumentów na temat rozmów Kuronia z funkcjonariuszami SB, w imieniu środowiska byłego Ruchu Młodej Polski w dniu 5 września 2006 r. podpisali m.in. Arkadiusz Rybicki, Maciej Grzywaczewski, Aleksander Hall, Marek Jurek, Krzysztof Nowak i Tomasz Wołek.
Protestujemy przeciw takim obyczajom, przypominając naszym kolegom z dawnych lat, że kiedyś wspólnie tworzyliśmy i kolportowaliśmy „Apel o nauczanie bez kłamstwa”. Przynajmniej część z nas pragnie być wierna tamtemu przesłaniu. Jesteśmy z tymi, którzy biją się o prawdę. Jesteśmy z tymi, których się poniża i szykanuje(w ostatnich kilku miesiącach dotknęło to także panów: Pawła Zyzaka i prof. Andrzeja Nowaka). Nie chcemy i nie będziemy biernie się przyglądać pseudointelektualnej przemocy. Wybieramy solidarność z poszukującymi prawdy, a nie solidarność grupowego oportunizmu. Pragniemy także złożyć hołd naszym nieżyjącym, niezłomnym kolegom: Janowi Samsonowiczowi, Dariuszowi Kobzdejowi i Dariuszowi Młodzianowskiemu. W XXX rocznicę powołania RMP i w przededniu zapowiadanych obchodów które organizują ludzie, którzy nie są jedynymi reprezentantami RMP, a próbują w znacznej mierze zawłaszczyć jego historię, apelujemy do tych kolegów z RMP, którzy milczą nie chcąc narażać się obowiązującemu kierunkowi, by zechcieli przyłączyć się do tego listu pamiętając o słowach Zbigniewa Herberta z wiersza „Pan Cogito o cnocie”:
Nic dziwnego
że nie jest oblubienicą
prawdziwych mężczyzn
generałów
atletów władzy
despotów
przez wieki idzie za nimi
ta płaczliwa stara panna
w okropnym kapeluszu Armii Zbawienia
napomina
wyciąga z lamusa
portret Sokratesa
krzyżyk ulepiony z chleba
stare słowa
-a wokół huczy wspaniałe życie
rumiane jak rzeźnia o poranku
prawie ją można pochować
w srebrnej szkatułce
niewinnych pamiątek
jest coraz mniejsza
jak włos w gardle
jak brzęczenie w uchu
mój Boże
żeby ona była trochę młodsza
trochę ładniejsza
szła z duchem czasu
kołysała się w biodrach
w takt modnej muzyki
może wówczas pokochaliby ją
prawdziwi mężczyźni
generałowie atleci władzy despoci
żeby zadbała o siebie
wyglądała po ludzku
jak Liz Taylor
albo Bogini Zwycięstwa
ale od niej wionie
zapach naftaliny
sznuruje usta
powtarza wielkie Nie
nieznośna w swoim uporze
śmieszna jak strach na wróble
jak sen anarchisty
jak żywoty świętych
(Zbigniew Herbert)
Piotr Walerych
Konrad Turzyński
Antoni Wręga

Piotr Walerych - politolog, więzień PRL, organizator tajnego nauczania w Poznaniu w latach 1982-88, poseł na sejm RP 1-szej Kadencji.
Konrad Turzyński - matematyk, współpracownik miesięcznika „Opcja na prawo” i Polskiego Radia w l. 2006-2008.
Antoni Wręga - historyk, więzień PRL, dyplomata.
Ruch Młodej Polski - polska młodzieżowa organizacja opozycyjna, wyłoniona z ZINO (Zespół Inicjatywy Obywatelskiej - struktura powstała w ramach ROPCiO w 1978. Po roku uczestnicy ZINO powołali Konfederację Polski Niepodległej i RMP) w lipcu 1979 w Gdańsku.
Celem działalności RMP była m.in. obrona praw człowieka i obywatela, praw i kultury narodu polskiego. Ze środowiskiem związane były pisma: "Bratniak" (1977-1981) i "Polityka Polska" (1982-1991). Główne ośrodki, w których działał RMP, to: Gdańsk, Poznań, Łódź, Warszawa, Lublin, Szczecin i Kraków. RMP został rozwiązany w 1989.
Patrz również: Wiesław Walendziak na 30 lecie RMP


[Fot. Archiwum]

czwartek, 1 października 2009

Homo propaganda dla przedszkolaka

W Gdańsku zostanie zainicjowana ogólnopolska debata na temat homoseksualizmu. W najbliższy piątek w prywatnym przedszkolu - Centrum Zabaw Twórczych EDWARD będzie promowana wśród przedszkolaków książka pt. "Z Tangiem jest nas troje", wydana przez radykalnego działacza homoseksualnego. Jako Ojciec dwójki dzieci w wieku przedszkolnym z ogromnym poczuciem niesmaku i oburzenia przyjąłem tą wiadomość.

darmowy hosting obrazków
Współorganizatorem spotkania w gdańskim przedszkolu jest trójmiejski oddział Kampanii Przeciw Homofobii. Wieczorem odbędzie się na Uniwersytecie Gdańskim druga część spotkania przeznaczona dla osób dorosłych. Oprócz Biedronia, pracowników naukowych UG do udziału w panelu zaproszeni zostali urzędnicy: Urzędu Miasta, Urzędu Marszałkowskiego i kuratorium.
Książka "Z Tango jest nas troje" ukazała się w Polsce we wrześniu 2009 roku nadkładem wydawnictwa Adpublik, którego właścicielem jest Robert Biedroń. "- Specjalizujemy się w publikowaniu książek i przewodników o tematyce gejowsko-lesbijskiej" - czytany na stronie wydawnictwa”. Według Wikipedii ta książeczka to jednocześnie "Literatura dla dzieci i młodzieży" i "Literatura LGBT".
O książeczce i jej wydawcy
Książka "Z Tangiem jest nas troje" to tylko pozornie niewinna opowiastka opisująca losy dwóch pingwinów Roya i Silo. Te „zakochane” w sobie samce, pewnego dnia znajdują jajo. Wysiadują je, a później wspólnie wychowują małego pingwina - samiczkę Tango - tworząc z pozoru bardzo szczęśliwą rodzinę.
Z całą pewnością dzieci nie będą w stanie ocenić prawdziwego przesłania tej książeczki, które dla nas dorosłych jest oczywiste, chodzi w niej bowiem o "bezbolesne i podane w przyjaznej formie" przekonanie najmłodszych do rzekomej normalności zachowań homoseksualnych. Zupełnie nie ukrywa tego faktu wydawca.
Na pytanie: Po co dzieci mają się uczyć o homoseksualnej miłości? Biedroń wyjaśniał jeszcze przed premierą książeczki: „- Żeby odczarować panujący w naszym kraju stereotyp, że dzieciom wychowywanym przez gejów i lesbijki dzieje się krzywda, że są gorsze od dzieci z tradycyjnych rodzin. Ta bajka uczy tolerancji” - podaje portal Fronda.pl i informuje jednocześnie:
„Biedroń jest współzałożycielem i liderem Kampanii Przeciw Homofobii. Słynie z radykalizmu i braku szacunku dla swoich oponentów. - Lecz nastanie dzień, gdy ich miasta zadrżą od miarowego marszu gejowskich legionów i znów Polacy będą się bać, gdy nasze zbrojne gejowskie kohorty będą niszczyć ich i zabijać. Na pohybel wrogom naszej rasy! Bóg jest z nami!! Bóg jest z nami!! - takimi słowami przemawiał podczas Manify 8 marca 2006 roku.
Fakt, że przedszkolaki będzie edukował skrajny homoaktywista nie przeszkadza współwłaścicielce przeszkola, p. Ewie Ziółkowskiej. - Wszystkie moje wątpliwości zniknęły po przeczytaniu książeczki. Jest to ciekawa historia o przyjaźni, miłości, opiece nad drugim człowiekiem - mówi dla Fronda.pl. - Wątek dwóch samców żyjących wspólnie nie jest na pierwszym planie. Nie widzę niczego złego ani niebezpiecznego, co mogłoby mieć wpływ na dzieci - dodaje.
Tymczasem jeszcze przed wydaniem książki nie brakowało krytycznych opinii naukowców. - To przypomina zepsucie z czasów starożytnego Rzymu - mówił prof. Aleksander Nalaskowski, pedagog z UMK w Toruniu. Natomiast zdaniem prof. Zbigniewa Nęckiego z UJ homoseksualna bajka może silnie oddziaływać na wyobraźnię przedszkolaków i na pewno wpłynie na ich poglądy”.
Całość tekstu, patrz tutaj.
Miasto patronuje dewiacji?
Jak informują na swojej stronie internetowej właścicielki przedszkola, promocja książki zaplanowana jest w godzinach popołudniowych w formie specjalnych zajęć, takich jak: czytanie tekstu przez logopedę, prezentacja fragmentów książki z rzutnika oraz warsztaty plastyczne dla dzieci. Na uwagę zasługuje fakt, że wstęp na promocję książki homoseksualnego aktywisty jest całkowicie bezpłatny.
Nic dziwnego, skoro jak się można dowiedzieć z dzisiejszego wydania „Dziennika Bałtyckiego” patronat nad akcją KPH objęło miasto Gdańsk. „Wszystko w ramach kandydowania do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016” – dodaje dziennik.

darmowy hosting obrazków
Jestem Ojcem sześcioletniej Aleksandry i czteroletniego Karola, moje dzieci uczęszczają na szczęście do publicznych placówek oświatowych w Gdyni, gdzie jak na razie, takich wątpliwych moralnie eksperymentów - nikt im jeszcze nie zaproponował. Ale zastanawiam się jak długo będą one jeszcze tam bezpieczne? Przykład idący z sąsiedniego miasta może być przecież zaraźliwy...
Jeżeli, My Rodzice - wciąż będziemy milczeć w ramach tzw. poprawności politycznej, to kto wie - co będzie jutro? Ta książeczka nie jest ani początkiem, ani końcem kampanii homoseksualnej wymierzonej w nasze dzieci. Obok tej „bajeczki” dla przedszkolaków, wydano również tzw. „tęczowy elementarz”, który w zamyśle wydawcy ma trafić do polskich szkół. A KPH zapowiadają wciąż nowe publikacje. Do tego należy dodać pragnienie wielu elit, pragnących wprowadzić tzw. wychowanie seksualne do szkół, jako przedmiot obowiązkowy...
Nie dajmy się zatem pozbawić prawa do tego, abyśmy sami decydowali o tym, co dla naszego dziecka jest dobre, a co złe. W naszym interesie jako rodziców jest przecież, aby nasze dzieci rozwijały się prawidłowo i zgodnie z własną płcią. Chłopiec powinien dojrzewać do roli ojca, a dziewczynka do roli matki. Nic i nikt w tym aspekcie, nie zastąpi nam domu rodzinnego.
Patrz również poniżej:
Fronda.TV: Homoseksualizm (cz.1/2)

Fronda.TV: Homoseksualizm (cz.2/2)

Mariusz A. Roman

[Fot. Simonsays.com oraz Mariusz Roman]